poniedziałek, 24 marca 2014

Lustra losy dalsze...

Witam, znalazłam dziś trochę czasu na nowy post :) Ten tydzień był dość intensywny dla mnie i udało mi się już wykończyć moje lustro. Zdobi już dumnie moją komodę. Patrząc na nie, zastanawiam się, kto miał tę przyjemność przeglądać się w nim przede mną? Do malowania kupiłam farbę podkładową w kolorze bieli do metali. Odtłuściłam elementy benzyną ekstrakcyją i pomalowałam podkładówką. Trzeba było odczekać dobę na malowanie właściwą farbą. Malowałam białą farbą wodną do metalu 3 warstwy. Starałam się by efekt był niedokładny, zrobiłam też przecierki na koniec. Lustro jest więc vintage. Z tyłu straszyła zwykła pilśń już postarzała, kupiłam więc papier do pakowania prezentów i okleiłam ją. Jestem zadowolona z efektu. 


***




***




***





Ponieważ brakowało mi poduszek do moich nowych poszewek z H&M trzeba było je uszyć :) Wybrałam się do ciucholandu, w celu zakupienia białego prześcieradła, gdyż z niego chciałam uszyć moje poduszki. Udało się kupić prześcieradło w dobrym stanie za 6zł. Pranie prasowanie, wykrój, szycie, a następnie wypychanie. I są :)


***







Pokarzę też wspomnianą ramę z empiku.

***






a tak zakwitła moja wiśnia:

***



Pozdrawiam, 
Magro eM.

środa, 12 marca 2014

Mosiężny nabytek

Wiosna nadchodzi, czuć ją w powietrzu jak i na Waszych blogach, dodaje sił i energii, inspiruje... Mnie również. W głowie natłok myśli co trzeba zrobić, jak, gdzie. Aj... :)




 Jak pisałam w poprzednim poście, tak też zrobiłam. Wybrałam się na targi staroci w Kiermusach w pierwszą niedzielę miesiąca. Jej! a tam osiołki o szorstkiej sierści, zjadające ogrodzenie, barany beczące, bezlitośnie przepychające się porożem, ogromne żubry beznamiętnie żujące gałęzie i parskające. Taka mini agroturystyka. Szkoda, że nie zabrałam aparatu. Wrócę tam jak będzie cieplej. Miło było zatrzymać się na chwilę i obserwować ich zachowania. Giełda mimo pogody była dość duża. Na stoiskach cudeńka, perełki, choć ceny raczej zawrotne. Wiele rzeczy mi się podobało oj wiele... Jednak zabrałam stamtąd tylko lustro, ale za to jakie... Mosiężne, na nóżce, bogate ornamenty, choć pociemniałe. To mi nie przeszkadza oczywiście, bo lustro dostanie nowy look- biały oczywiście :) Marzyłam o takim!! Miałam problem z kupnem farby, gdyż nigdy nie malowałam metalu. Coś udało mi się zakupić i poczyniłam już pierwsze kroki... Efekt pokażę następnym razem. Po rozkręceniu elementów lustra zauważyłam datę napisaną ołówkiem 1977r.


A może ktoś z Was ma sprawdzone metody malowania mosiądzu, tak by farba dobrze się trzymała i była odporna na czyszczenie?

Dostałam też upragnione poszewki z h&m. Duże są więc teraz muszę wykombinować duże poduszki, bo nie przewidziałam tego... Nie mogłam więc zrobić zdjęć. Będąc w Łomży podczas weekendu zajrzałam do empiku, sama i na spokojnie spędziłam tam chyba z pół godziny (bez oglądania książek). Na przecenie udało mi się kupić płótno na drewnianej ramie ze "złotą myślą". Zawiśnie na ścianie, na razie podpiera ścianę na komodzie.Piękna pogoda a ja nie mam kiedy zrobić zdjęć. Może w piątek.. Tymczasem wczoraj poczyniłam kolorową sesję specjalnie, by zmienić główny baner bloga na wiosenne klimaty. Zaznaczę, że piękne pastelowe goździki dostałam od męża na Dzień Kobiet :) 




Gdzieś w kotłowni zauważyłam ostatnio walającą się starą tablicę z numerem domu, coś czuję, że mi się przyda... A w garażu uroczy turkusowy stołek :)



Muszę się pochwalić, że zapisałam się na aerobik i kupiłam kurtkę do biegania, więc wiosna zaczyna się sportowo. Mam nadzieję, że tym razem wytrwam i uda mi się osiągnąć wymarzony efekt :)
Pozdrawiam.

Margo eM.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...