Wiosna nadchodzi, czuć ją w powietrzu jak i na Waszych blogach, dodaje sił i energii, inspiruje... Mnie również. W głowie natłok myśli co trzeba zrobić, jak, gdzie. Aj... :)
Jak pisałam w poprzednim poście, tak też zrobiłam. Wybrałam się na targi staroci w Kiermusach w pierwszą niedzielę miesiąca. Jej! a tam osiołki o szorstkiej sierści, zjadające ogrodzenie, barany beczące, bezlitośnie przepychające się porożem, ogromne żubry beznamiętnie żujące gałęzie i parskające. Taka mini agroturystyka. Szkoda, że nie zabrałam aparatu. Wrócę tam jak będzie cieplej. Miło było zatrzymać się na chwilę i obserwować ich zachowania. Giełda mimo pogody była dość duża. Na stoiskach cudeńka, perełki, choć ceny raczej zawrotne. Wiele rzeczy mi się podobało oj wiele... Jednak zabrałam stamtąd tylko lustro, ale za to jakie... Mosiężne, na nóżce, bogate ornamenty, choć pociemniałe. To mi nie przeszkadza oczywiście, bo lustro dostanie nowy look- biały oczywiście :) Marzyłam o takim!! Miałam problem z kupnem farby, gdyż nigdy nie malowałam metalu. Coś udało mi się zakupić i poczyniłam już pierwsze kroki... Efekt pokażę następnym razem. Po rozkręceniu elementów lustra zauważyłam datę napisaną ołówkiem 1977r.
A może ktoś z Was ma sprawdzone metody malowania mosiądzu, tak by farba dobrze się trzymała i była odporna na czyszczenie?
Dostałam też upragnione poszewki z h&m. Duże są więc teraz muszę wykombinować duże poduszki, bo nie przewidziałam tego... Nie mogłam więc zrobić zdjęć. Będąc w Łomży podczas weekendu zajrzałam do empiku, sama i na spokojnie spędziłam tam chyba z pół godziny (bez oglądania książek). Na przecenie udało mi się kupić płótno na drewnianej ramie ze "złotą myślą". Zawiśnie na ścianie, na razie podpiera ścianę na komodzie.Piękna pogoda a ja nie mam kiedy zrobić zdjęć. Może w piątek.. Tymczasem wczoraj poczyniłam kolorową sesję specjalnie, by zmienić główny baner bloga na wiosenne klimaty. Zaznaczę, że piękne pastelowe goździki dostałam od męża na Dzień Kobiet :)
Gdzieś w kotłowni zauważyłam ostatnio walającą się starą tablicę z numerem domu, coś czuję, że mi się przyda... A w garażu uroczy turkusowy stołek :)
Muszę się pochwalić, że zapisałam się na aerobik i kupiłam kurtkę do biegania, więc wiosna zaczyna się sportowo. Mam nadzieję, że tym razem wytrwam i uda mi się osiągnąć wymarzony efekt :)
Pozdrawiam.
Margo eM.
Fajne, udane zakupy - myślę, że musisz kupić białą farbę do metalu - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKupiłam już, ale obawiam się, że nie zbyt dobrze się trzyma mosiądzu, gdyż nie mogę go wyszlifowac, bo jest ozdobny. Zobaczymy.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne lustro! czekam z niecierpliwością na efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Dziękuję, jutro malowanie ;) miłego! ;)
Usuńto lustro jest extra! jestem ciekawa jak bedzie wygladac po metamorfozie:) uwielbiam targi staroci:)
OdpowiedzUsuńJa byłam 2 raz w życiu a pierwszy raz coś kupiłam, bardzo mi się podobało ;) już nie mogę się doczekać następnych! Chyba się uzależnię, dobrze, że to niedaleko ;)
UsuńPodziwiam :) mnie nie kręcą takie stare rzeczy, być może dlatego, że w moim rodzinnym domu było ich dużo za dużo. Chociaż trzeba przyznać, że niektóre mają w sobie ducha czasu ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba to lubic, ja sentymentalna jestem, pewnie dlatego je lubie, ale lubie tez je "odnawiac" wole to niz gotowca ze sklepu. Mojego meza tez to nie kreci, ale coz bedzie musial z tym zyc ;) dziekuje ze odwiedzilas, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLustro jest fantastyczne, cóż za piekna rama - uprzejmie Ci go zazdroszczę, jest wyjątkowe!!! :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu życzę:)))
Dziękuję, nie mogę się doczekać efektu w bieli ;) Tobie również miłego! ;)
UsuńDo Kiermus jeżdzi moja córka i czasami przesyła mi zdjęcia.Raj dla zbieraczy.Zawsze obiecuję sobie jechać do niej na początku miesiąca żeby mnie zawieżli ale nigdy nie wpasowałam się z terminemi.Za daleko mam do niej ale może w maju...
OdpowiedzUsuńCo do malowania.Ja podobne drobiazgi malowałam farba akrylową z podkładem do metali i trzyma się:)
Pozdrawiam
Polecam, pięknie tam! Więc jednak podkład... Dziękuję za informację :) i dziękuję za przybycie!
Usuńmam taką kankę !!!!:D a lustro ....cudo! zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńKanka teściowej, może kiedyś będzie chciała oddać puki co mogę kożystać ;)
OdpowiedzUsuńUeielbiam targi staroci :) Też mam banke na mleko takiego jednego. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa Cię bardzo przepraszam, że się tym lustrem nie zachwycam... Ale zauważyłam kankę. Dokładnie taką, granatową, pamiętam z dzieciństwa i letnich wakacji u dziadka... Przypomina mi wiejskie mleko od łaciatej krówki mojej cioci i chleb ze swojskim smalcem dziadka - zestaw prosty, ale przepyszny i budzący pozytywne wspomnienia. :)
OdpowiedzUsuń