Jak mijają dni? Trochę mnie mało na moim blogu, za to u Was jestem systematycznie. Jakoś niestety brak czasu na wszystko. Ostatnio też nie realizuję puki co żadnych projektów. Postanowiłam, że muszę zrobić gruntowne porządki w szafkach, ogarnąć wszystkie rzeczy, gdyż ciągle ich przybywa, a miejsca coraz skąpiej. Muszę w jakiś sposób zorganizować więcej przestrzeni na półkach. Jeszcze tydzień i urlop 2 tyg. Nie wyjeżdżam nigdzie, bo to urlop przymusowy... Po prostu odchodzę z pracy... Choć ostatni tydzień czerwca spędzę zapewne w Łomży, będą moje urodziny, a później wesele mojej siostry ciotecznej.
1 czerwca wybraliśmy się na targ staroci. Szukałam kilku rzeczy, a znalazłam tylko jedną. To galon do wina w kolorze turkusu. Gdy go zobaczyłam był bardzo brudny i zatkany jakimś brzydkim korkiem. Przygarnęłam, zabrałam ze sobą, zrobiłam ciepłą kąpiel i teraz cieszy moje oczy na komodzie. Zamieszkała w nim piękna różowa peonia i pewnie będą mieszkały jeszcze inne przez jakiś czas :) Według pana który mi go sprzedawał, jest to szkło przedwojenne, nie znam się, nie wiem na ile mogę wierzyć takim handlarzom.
Wiem, że wiele z Was ma takie wazoniki, w wielu pismach wnętrzarskich też się przewijają. Patrzyłam na nie z zazdrością :) Piękne są! Myślę, że na jednym się nie skończy :) Oto i on w pełnej krasie przed i po:
Ostatnio złapało mnie też przeziębienie i postanowiłam walczyć z nim naturalnymi sposobami. Jakiś czas już temu dostałam od znajomych lipę. Z kwiatostanu lipy zbieranym wiosenną porą (już niedługo, jak tylko zacznie kwitnąć), przyrządza się napar.
Kwiatostan lipy zawiera przede wszystkim flawonoidy, fitosterole, śluzy i garbniki, a także kwasy organiczne, sole mineralne, witaminę C i PP. Ma właściwości moczopędne, rozkurczające, najczęściej jest wykorzystywana jako domowe lekarstwo na przeziębienie. Zawarte w niej związki śluzowe łagodzą kaszel, ból gardła i działają lekko przeciwzapalnie. Posiada też właściwości napotne, dzięki czemu nasz organizm może wydalić szkodliwe substancje. Ma przy tym przyjemny smak, gdyż kwiaty są miododajne.
Zażegnałam więc dość szybko swoje przeziębienie, zwykle trwało dłużej, być może przyczyniła się do tego lipa :)
A tym razem postanowiłam przyrządzić syrop z kwiatów czarnego bzu. Przepis wzięłam z bloga tenDOM. Bardzo prosty i przyjemny. Teraz mój syrop leżakuje, za 2 dni zleję go do butelek, na zimę będzie jak znalazł.
A peonie kwitną i pachną nieziemsko.
A teraz pisząc tego posta słucham sobie koncertu Depeche Mode, na którym byłam rok temu w lipcu. Swoją drogą niesamowite, że fani zmontowali cały koncert nagrany z różnych zakątków stadionu. Świetna robota, wolę słuchać tego koncertu, niż piosenek w oryginale. Taki poranek napawa optymizmem, czekam jeszcze na słonce, bo gdzieś znikło.
Pozdrawiam Was, życzę dużo energii i coraz więcej słońca!
Margo eM.
Piekne i soczyste kolory :))) Ale to za sprawą kwiatka głownie, za to butla jest mega fantastyczna :))
OdpowiedzUsuńTe kwiaty są cudowne i pięknie pachną!!
UsuńZ czarnego bzu-kwiatów ja robie nalewkę, tez świetna na przeziebienia, współczuje Ci obecnego:(, butl a świetna, ja mam taki galon i syfon w tym kolorze i to prawda, że szkło przedwojenne ono było jakoś chemicznie siarką zaprawiane czy cos i dlatego ma taki kolor, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOo dobrze wiedzieć, syfon też taki widziałam, puki nie mam swojej kuchni to się nie skuszę, choć bardzo mi się podobał :) och świetny pomysł z ta nalewką. My z P. zawsze też takie mocne nalewki dodajemy do herbaty zimą na przeziębienie. A wczoraj po drodze z Łomzy widziałam tyle bzu...
UsuńMialam taki ogromny wazon ..przedwojenny..Dostalam od tesciowej..butelkowa zielen...
OdpowiedzUsuńMialam..Muniek przypadkiem go przewröcil...
Mam nadzieje,ze uda mi sie jeszcze kiedys cos takiego kupic..
Pozdrawiam goroco))
Szkoda wielka, tym bardziej, że stary był... Ale na takich targach dość dużo tego mają, więc pewnie jeszcze znajdziesz :)
Usuńfantastyczna butla
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTakie butle i mi się bardzo podobają,stanowią fantastyczną dekorację mieszkania! Za lipą nie przepadam ,jakoś nie mogę przekonać się do jej smaku za to mój małżonek odwrotnie-może pić litrami ;p
OdpowiedzUsuńZdrówka zatem życzę!
Już zdrowa, może za sprawą tej lipy ;) są gorsze w smaku zioła, lipa przy nich to jak pyszna herbatka :) dekoracja rzeczywiscie niesamowita :)
UsuńTak, poranek bardzo ciekawy...takie lubię:))) Wazon piękny, prezentuje się z tą peonią fantastycznie. Na przeziebienie też stosuję napar z lipy, faktycznie działa:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
I pomyslec ze ja niedawno się dowiedziałam o tej lipie :) pozdrawiam!
UsuńMasz oko, brudna butla wyglądała mało atrakcyjnie, a już po "zabiegach pielęgnacyjnych" - cudo:)
OdpowiedzUsuńSama byłam zaskoczona jak ją umyłam :p
UsuńRzeczywiście, ogromna metamorfoza. Woda czyni cuda :)
UsuńMargo butla śliczna:) jak już zorganizujesz swoja przestrzeń obowiązkowo musisz się tym na blogu podzielić z nami:):) a urlop mimo ze przymusowy na pewno miło będzie spędzony szczególnie że urodziny już tuż tuż:):)
OdpowiedzUsuńNo marzę o tym, ale caly czas muszę czekać :/ Trzeba przyjechac do mnie i zobaczyć ;)
UsuńKurcze butelka jest świetna... no jak pan mówi prawde, że jest przedwojenna to prawdziwy skarb mieć takie cudo.. ale kto to wie, ja też się nie raz nie znam jak chodzę po giełdzie staroci, dlatego chodzę z mamą, która me lepsze oko niż ja ;) żeby mieć pewność, że kupuje coś wartościowego a nie lipne nowości specjalnie postarzone, a takie niestety na giełdach sie zdarzają... Ja też jestem zwolenniczką leczenia się naturalnymi metodami.. Zawsze najpierw trzeba spróbować babcinych sposobów zanim sięgnie się po wszelakie leki, które przecież zostawiają ślad w naszym organizmie.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, super buteleczka i kwiat :) pozdrawiam!
Chyba prawdę mówil :) To niesamowite, że leki rosną w polu ;)
UsuńButka po winie piekna :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło:) Alicja
Dziękuję. Pozdrawiam również i zapraszam częściej ;)
UsuńDziękuję .... z ogromną przyjemnością :)))
UsuńAle zakup ! zazdroszczę bo galon prezentuję się pięknie :)Lipę wykorzystam bo coś chodzi po mnie :)pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń