Witam się z Wami dziś w cudownej beztrosce urlopowej :) Świeci słoneczko nie tylko za oknem, ale i w moim życiu zaczyna się coś klarować i są perspektywy na lepsze, więc urlop dobrze się zaczyna :)
Weekend miałam bardzo intensywny. Okazało się, że na bezrobociu nie będę. Tak to jest, że los daje zawsze jakieś wyjście. Musiałam szybko podjąć decyzję i działać. Od razu szkolenie i po urlopie idę do nowej pracy :) Razem z moją nową szefową, bardzo miłą, niewiele starszą ode mnie, dziewczyną de facto, pojechałyśmy do Kwidzyna na 2 dni szkolenia. Wróciłam ogromnie zmęczona, ale pozytywnie nastawiona.
A w domu czekała na mnie niespodzianka...
Ale najpierw pokażę Wam moje syropki z czarnego bzu, które już są gotowe i czekają na zimę :)
Udało mi się kupić też lawendę, niestety u nas ciężko ją dostać. Muszę się dowiedzieć kiedy ją posadzić do gruntu, na razie zdobi taras w koszyku. Już czas żeby ściąć kwiaty i ususzyć.
Dostałam tez piękne piwonie w kolorze pastelowego różu. Nasze są ciemno-różowe jak pokazywałam wcześniej. Te prezentowały się tak:
A teraz czas na wspomnianą niespodziankę.
Pisałam już jakiś czas temu, że zamówiłam u wujka atrapę kominka drewnianą. Wczoraj mi ją przywiózł!!!! Jako wspaniały stolarz sprostał wymaganiom, miał dowolność wykonania, ja tylko wspomniałam na czym najbardziej mi zależy. Zaraz lecę ją malować na biało. Wspaniale, że akurat mam urlop. Szykują się zmiany :)
A tu taki rąbek tajemnicy :)
Pozdrawiam!!!
Margo eM.
Nie ma tego złego jak to mówią ;-)...Fantastyczne prezenty ...ciekawa jestem jak atrapa będzie się u Ciebie prezentować...szybko maluj, bo mnie zżera ;-)...Kiedy pokażesz??? Ja strasznie niecierpliwa jestem. Buziaki dla Ciebie i dobrego dnia ;-)
OdpowiedzUsuńTeż mnie zżera! ;) juz 2 warstwy farby są ;) mozolne to troche, ale w całości pokażę dopiero po malowaniu pokoju ;) Buźki!
Usuńatrapa zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za nową pracę:)
Dziękuję ;)
UsuńZmiany są czasem bardzo potrzebne, aby ruszyć z miejsca. Bardzo się cieszę i trzymam kciuki za nową pracę :)))
OdpowiedzUsuńCzasem choć przerażają, są zmianami na lepsze, nie można stać w miejscu. Trzymaj trzymaj, mam nadzieję, że sobie ppradzę ;)
Usuńlawendy zazdroszczę !!!!! kocham jej zapach !!!!! i widzę kawałek kuchni też mi się podoba :) a zmiany, są w życiu potrzebne i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam ;) a ciężko dostać tę odmianę akurat. Taki kawałek kuchni do kurnika jak znalazł by był ;)
UsuńLawenda zaprezentowała się pięknie... Z przyjemnością zobaczę efekt końcowy Twojej malarskiej pracy:))
OdpowiedzUsuńJuż niedługo, zapraszam, sama się nie mogę doczekać ;)
UsuńMargo super kominek już nie mogę się efektu końcowego doczekać ale na pewno wspaniały będzie:) mi nawet bazylia kupna w doniczce usycha po 2 dniach wiec obowiązkowo musisz mi dać rady jak pielęgnować wszelakie rośliny bo u Ciebie wszystko piękne kwitnie i zachwyca:) a za prace trzymam kciuki taka inteligentna osóbka nie może sobie nie poradzić:):)
OdpowiedzUsuńTak to z bazylią bywa ;) już dziś etap lakierowania więc myślę że dalej jakoś pójdzie. Kciuki zawsze się przydadzą kochana ;)
UsuńPiekne zdjęcia Moja Droga:))) Syropek, lawenda i piwonie prezentuja się fantastycznie, a antrapa kominkowa faktycznie super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie cieplutko.
Dziękuję. Lawenda Twojej nie dorównuje, ale i tak w miarę duża i sporo kwiatów. Muszę po porady co do pielęgnacji się zgłosić do Ciebie, bo też do gruntu posadzę ;)
OdpowiedzUsuńLawendę uwielbiam. Niestety w mieszkaniu trzyma się krótko. Syropki z bzu? U mnie z truskawek ! Cieszę się, że z pracą się powiodło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-D.
Tak, dlatego chcę ją wsadzić do gruntu. Jak na razie wszystko na dobrej drodze :)
UsuńSyropki pięknie zapakowane i wyglądają zachęcająco, gratuluję pomyslnych planów zawodowych, a ten garnuszek emaliowany zabieram do siebie do ogródka, pasuje mi tam ta kwaterka:))
OdpowiedzUsuńSą na prawde dobre w smaku, można dodać taki syrop np do sałatki zamiast miodu :) ja też lubię takie stare skorupki :)
UsuńŚwietne zdjęcia :) bardzo ciekawi mnie jak będzie wyglądał kominek :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę trzeba będzie poczekać, ale zdradzę na pewno ;) Pozdrawiam!
UsuńTrzymam kciuki za nową pracę :)))
OdpowiedzUsuńA syropek przygarnęłabym sobie na jesienno -zimowe wieczory :)))
Miełgo wypoczynku:)) Pozdrawiam:) Ala
Fajnie mieć takiego stolarza w rodzinie, który jeszcze nie dziwi się, że ktoś może chcieć atrapę kominka :) Ale ostatnie słowo należy do Ciebie, pędzel, wałek w dłoń, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście fajnie mieć fachowca w rodzinie, jak by to było możliwe to chętnie sama bym się nauczyła takiego fachu :)
UsuńSyrop pięknie wygląda i na pewno dobrze smakuje. Bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądał kominek , no i trzymam kciuki za nową pracę - pozdrawiam Margo serdecznie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko się układa po Twojej myśli. Ja też jestem na urlopie i też w podobnej sytuacji życiowej. Zastanawiam się co dalej. P.S: Najpiękniejsze piwonie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńu mnie takie syropki by nie doczekały zimy :P pięknie ozdobiłaś słoiki :)
OdpowiedzUsuń