niedziela, 8 lutego 2015

Lunch Bag

Oj oj i już pierwsze postanowienie noworoczne (takie wewnętrzne, nie wypowiedziane) trafił szlag.
Miałam częściej publikować posty.
 Byłam na urlopie tygodniowym, ale wyjechałam do rodzinnego miasta. 
Grafik był napięty, więc nie wiem czy można nazwać to wypoczynkiem. 




Przyjechałam, poszłam do pracy i myślałam jak by tu ponownie grafik zapełnić, 
tym razem kreatywnym działaniem. 

Wczoraj testowałam maszynę. 
Na początek, coś bardzo prostego, bez kombinacji, 
żeby wypróbować koordynację ruchów. 







Guzik włącz, wstecz, opuść igłę, podnieś, szybciej, wolniej, zakończ ścieg, stopka góra dół, wyłącz. 
To wszystko bez użycia nogi, która niecierpliwie szukała pedału... 
Muszę się przyzwyczaić... 
Tak więc pierwsze moje spostrzeżenie: szycie na elektronicznej maszynie wcale nie jest takie łatwe...







Miałam okazję również wypróbować moje nowe nożyce Fiskars. 
Tną jak żyleta.

W całym tym zamieszaniu powstała torebka śniadaniowa. 
Miłe dla oka gwiazdki i różowe dodatki z pewnością umilą lunch w pracy.


































Aż chciało by się rzec smacznego :)



A Wy w czym nosicie swój lunch? Pakujecie jakoś szczególnie?





Pozdrawiam!!

39 komentarzy:

  1. Ja wrzucam lunch jakkolwiek do torby, ale na pewno milej by mi się wyjmowało z takiej gwiazdeczkowej torebeczki :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z taaaakiej torby wszystko smakuje bardziej. No i podwójnie ;) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się podoba Twoja torebka na śniadanie :) Na pewno niedługo przyzwyczaisz się do nowej maszyny, zawsze tak jest na początku z każdym nowym urządzeniem :) Pozdrawiam ciepło !

    OdpowiedzUsuń
  4. wspaniały pomysł na prezent!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekąska zdrowa i z takiej pięknej torebki na pewno pysznie smakuje :).
    Wiadomo, że trzeba się przyzwyczaić do nowego sprzętu i przestawić na taką maszynę.
    Ściskam cieplutko!
    Marta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugie podejście bylo już sprawniejsze :) Co do przekąski, to aż się prosi o taką zdrową do środka :) Musze się przerzucić na lżejsze jedzonko :) Dziś już zapakowałam kiełki :)

      Usuń
  6. Piekna praca kochana.
    Bardzo dobrze sobie z tą maszyną radzisz :))
    Pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie coraz lepiej, tylko trochę czasu potrzeba :) Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Urocza torebunia!!! Do takiej to aż chce się zapakować coś pysznego :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz trzeba się przerzucić ( w moim przypadku) na zdrowsze jedzonko i przyjemniej będzie :)

      Usuń
  8. Torebka super, wlasnie planuje cos podobnego dla męża. Szylas z bawelny czy z materialu laminowanego? A maszyna bez pedału to jakas czarna magia - ja szyję na 50 letnim Singerze :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla męża to trzeba większą :) Z bawełny szyłam, choć myślę, że praktyczniejszy był by laminowany materiał. W przyszłości spróbuję :)

      Usuń
  9. Fajna torebeczka, na pewno śniadanko będzie smakowało z niej jeszcze bardziej :))... jak wiadomo, je się też oczami ;))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jedzenie trzeba celebrować i w pracy w miarę możliwości :) Pozdrawiam!

      Usuń
  10. Ojej ale fajny pomysl! Nigdy bym sama na niego nie wpadla. Poszewki, zaslony, dzieciece misiaczki juz robilam, lunch bag' a mi jeszcze brakuje:) dzieki za inspiracje.

    OdpowiedzUsuń
  11. ładne zdjęcia i świetna torebka na jedzonko.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł z tą torebką śniadaniową. :) Jeszcze tylko zapakować do niej ulubione frykasy i mamy duet idealny!!! Gratuluję Ci pomysłu i powodzenia z maszyną! Pozdrawiam, Magda

    OdpowiedzUsuń
  13. No popatrz nawet śniadanko można tak pięknie zapakować, torebka jest świetna:)

    OdpowiedzUsuń
  14. jak na początek wyszło całkiem nieźle. Poza tym bardzo lubię połączenie szarości z różem :)
    A mój pierwszy raz jeszcze przede mną, bo maszyna z kącika się do mnie uśmiecha. Tylko czasu trochę brak...
    Trzymaj kciuki :P
    Pozdrowienia!
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż chce się schrupać jabłko, wygląda tak kusząco!
    Torebeczka bardzo fajna, jakbym taką miała z pewnością nosiłabym w niej lunch. A tak po prostu w pudełeczku.
    Pozdrawiam, Kasia
    Kasmatka

    OdpowiedzUsuń
  16. Szyć bez stopki ? nie wyobrażam sobie,ale widzę,że Ty radzisz sobie nie źle i rzekłabym ,że smakowicie :) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stopkę mam :) he bez pedału szyję :) na przycisk sart/stop :)

      Usuń
  17. Smakowita ta torebeczka:D Ja zabrałam się za szycie łosia dla małego, jakoś skroiłam formę i .... na tym skończyłam. Muszę się za to w końcu wsiąść.
    Pozdrowionka Bzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie zobaczę co z tego wyjdzie, na pewno fajny łosiek :) do :)

      Usuń
  18. Oj podejrzewam, że wcześniej niż myślisz poznacie się z tą nową maszyną jak łyse konie ;) Pierwszy efekt tej znajomości już jest i to całkiem miły dla oka efekt ;) Ściskam. Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeurocza ta lunch bag :) Mój mąż ostatnio zaproponował, że kupi mi maszynę, ale ja trochę się obawiam... nie wiem czy się polubimy, ale gdy tak patrzę jakie cuda Ty czarujesz...To jestem już bliżej niż dalej ;) Buzia i zapraszam do siebie na rozważania pączkowo-kanapowe :) Kasia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już nie wyobrażam sobie domu bez maszyny :)

      Usuń
  20. Świetny pomysł:) z tą torbą. tez sobie obiecalam, ze będę wiecej na blogu pisała, ale wychodzi jak zwykle ;) ech... przydałoby się też zdrowo odżywiać..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yhy i ćwiczyć :) myślę o tym intensywnie i mam nadzieje że w koncu ruszę 4 litery :)

      Usuń
  21. Z takiej torebeczki śniadanko będzie smakowało wybornie - Miałaś wspaniały pomysł - pozdrawiam Margo serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  22. sliczna ta torba :) ja moje jedzonko nosze zazwyczaj w takim specajlnym pudeleczi, na sniadanie male okragle a obiad wieksze prostokatne. szalu nie ma, wazne ze szczelne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja nigdy jeszcze nie próbowałam szyć na maszynie, w ogóle z igłą niewiele w życiu miałam do czynienia, no po prostu antytalent w tej dziedzinie niewyobrażalny;p Twoje torba cudna, piękny materiał. Pozdrawiam Cię radośnie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jaka słodka... Tkanina w gwiazdki jest urocza, ale różowa nić dodaje smaczku... Dosłownie i w przenośni :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...